no mam przypomniałam sobie
Idę w wieczór wyborczy z moją no i na przeciwko idzie dwóch mundurowych. Jeden do drugego:
-ty zobacz jaki piękny pies.........
- tak piękny ale zobacz jaki kudłacz.......
w tym momencie do mnie podchodzą ( ja ze strachem ciut bo mundurowi się będą czepiać o to że nie w kagańcu i to w dodatku w taki dzień i tak uczęszczana trasa bez smyczy itd.) dadzą mi upomnienia albo mandat a tu . niespodzianka.
Mogę jego pogłaskać?
ja tak
Oj jaki miły ..... to chyba szczeniak. i td i td....
ja na to suka ma 2 lata
a ten drugi do tego pierwszego:
No wiedziałem że coś nie pasuje bo na psa to nie wygląda.........
a druga sytuacjia była taka:
Duśka miała chyba pół roku . No i wyszłam z nią na spacer a że szczeniakowate garnęło się do ludzi i wszyscy sąsiedzi ja jakoś polubili dalej zaczęli miziać . No i z tego miziania uczucia mojej się skropliły na buta dobranego do garnituru mojego sasiada.
Na to sąsiad skwitował tak:
- no może się rozejdą tak mnie właśnie te buty piją........
A trzecia sytuacja niedawno
Wyszłam z moją na spacer no i oczywiście sąsiad z innego bloku zawsze jak nas zobaczy to idzie głaskać Dju. No i pyta mnie się że pies tak pięknie utrzymany a już pewnie ma z 10 lat . bo on pamięta jak mały owczarek się wprowadził 10 lat temu....... i do mojej wali po imieniu SONIA.
No to ja tłumaczę że owszem po osiedlu chodzi sunia ma juz ponad 10 lat ale to nie ta.... ta ma 3 lata a jak się dobrze przyjżeć to Sonia jest innej maści no i nie jest tak ,,wylewna" Noa to sąsiad:
No co pani mówi ja do tamtej się nie zbliżę nigdy ( agresjia) a dałbym sobie rękę uciąć że to Sonia. I przez 3 lata tak myślałem

agenciara- tak temat ściągnięty z dogo.Z racji tego ze u nas nie ma takich tematów to wątek założyłam ja