Dzień dobry wszystkim!
1 grudnia przygarnąłem od rolnika 2,5 miesięcznego samca owczarka niemieckiego długowłosego, który był w fatalnych warunkach: cały w odchodach, zgniłym sianie, błocie i totalnie wychudzony. Od samego początku ma ogromny apetyt (teraz ma 4,5 miesiąca), a pomimo tego, iż daję mu o jakieś 20% więcej jedzenia + smakołyki podczas treningów (trening komend 3x dziennie). Bardzo wolno przybiera na wadze (mając 4,5 miesiąca waży 16,6 kg) i ilekroć mnie ktoś mija, to uprzejmie mnie informuje (jakbym nie wiedział...), że piesek wydaje się być za chudy. Zdaje mi się, że nie mam problemu z rozróżnieniem kiedy "sępi" jedzenie, a kiedy faktycznie jest głodny. Byłem u weterynarza w obawie, iż może ma pasożyty (nie ma), opisałem także w jakich warunkach wcześniej bytował i jak aktualnie jest karmiony (RC maxi junior rano + 2x mokra) i powiedział, że piesek wygląda dobrze, zdrowo i nie mam się przejmować tym, że wolno przybiera na wadze ponieważ mógł się przyzwyczaić do złych nawyków żywieniowych (u rolnika). Mam mu dać spokojnie czas na nabranie masy bez przekarmiania. Uważacie, że jest to wystarczające? Wcześniej posiadałem także psa tej samej rasy i nie miałem takich problemów.
Pozdrawiam serdecznie!