Dorota, masz racje!!! Oczywiscie Twoj wlasny pies, jesli jest dosc blisko Ciebie w wodzie, moze przywolany doplynac i dociagnac Cie do brzegu - na Twoje polecenie, to jest fajna zabawa. Czlowiek, ktory tonie naprawde, jest w szoku, spanikowany zachowuje sie inaczej - psa trzeba uczyc odpowiedniej techniki, aby sam nie dotapial ratowanego!!! To ze pies radosnie aportuje z wody, spontanicznie lub przywolany doplynie do swojego przewodnika, pozwoli zlapac sie za kudly i dociagnie do brzegu - dowodzi, ze ma prawidlowy zwiazek emocjonalny z przewodnikiem, i mozna sprobowac szkolic go w kierunku ratownictwa wodnego (razem z przewodnikiem, jasne) a nie, ze mozna mu powierzac samodzielna opieke nad dziecmi !!!!
zofia