On właściwie chyba nie jest taki wielki (nie jest też mały) co po prostu ma w sobie zbitej dużo masy. Jest bardzo silny i energiczny. Czasem nazywam go diabłem, gdy w ciągu dnia dostaje tzw. pie.dolca

.
Mieliśmy niedawno zabieg zaszycia przepukliny pępkowej i wetka potwierdziła, że to istny diabeł w środku. Ponoć ma strasznie "zbite" i napięte mięśnie.
Nie będę ukrywał, że nie czekam do osiągnięcia jakiejś dojrzałości i Hadron już od kilku miesięcy biega czasem przy rowerze. Może to jest jeden z powodów. Wiem, że wielu hodowców zaleca ostrożność w temacie forsowania szczeniaka ale ja mam swoje zdanie (oczywiście z umiarem)
W każdym razie ostatnie RTG wskazują prawidłowy rozwój, więc teraz będziemy jeszcze śmielej eksplorować okoliczne tereny zielone z pomocą jednośladu.
Przerwa w treningach spowodowana zabiegiem nie robi w jego mózgu niestety nic dobrego, więc w obedience następuje regres totalny

Z drugiej strony, cała zabawa w próbowaniu, więc jest fajnie
