Cziczi - cóż, mierzę się z takim połączeniem od 5 sierpnia.
Na początku powiem jeszcze to, co powiedział mi mój trener - jeśli odseparowywujesz psy, to szczujesz. Hektor uważa, że jeśli wypuszczasz Cobrę, to on ma pozwolenie na zaatakowanie. U nas padło magiczne: "Robisz źle, masz dwa psy, więc zachowuj się jakbyś miała dwa psy" - łatwo powiedzieć, trudniej zrobić, ale faktycznie walczyłam i walczę z tym nadal. Jeśli więcej uwagi poświęcacie Hektorowi, to utwierdzacie go też w przekonaniu, że jest ważniejszy. Uwaga powinna być podzielona po równo, mnie tłumaczyły wszystkie mądre głowy, że powinno jej być w domu jak najmniej. Skoro już drugiego dnia bawiły się razem, to naprawdę super. U mnie wspólny spacer był możliwy po 4 dniach. Zabawy wspólne pojawiły się po miesiącu - wcześniej była agresywna dominacja, obwąchiwanie w drugim tygodniu wspólnego mieszkania.
Jeśli chodzi o wejścia do domu - to posadź Hektora i wprowadzaj Cobrę. U mnie to podziałało. Naucz go, że zawsze jak wchodzisz na podwórko czy do domu, to on ma siedzieć. Wiem, że brzmi to łatwo i przyjemnie. U nas wspólne wejście bez ataków nastąpiło w połowie września - sunia mieszka od 5 sierpnia:) Znajomość Twoich psów rozwija się o wiele lepiej. Trzymam kciuki - idzie Ci doskonale.
PS. Napiszę Ci też coś, co mi napisała pewna mądra osoba na innym forum. Pamiętaj, że to są Twoje psy, że wszyscy mogą Ci radzić jak się zachowywać i przedstawić najlepsze według nich metody, albo metody, które u nich się sprawdziły, ale TYLKO TY je znasz, tylko Ty widzisz co działa, a co nie i tylko Ty będziesz w stanie dobrać najlepsze rozwiązania. Pamiętaj o tym czytając forum. Jeśli coś się nie sprawdza, a ktoś zapewnia, że tak powinno być - ja Cię tak na przykład zapewniam z oddzielaniem psów

- to miej to w nosie i rób tak, żeby było skutecznie, jeśli u Ciebie ta metoda powoduje więcej złego niż dobrego

Wszystko musisz przefiltrować przez indywidualne potrzeby Twoich psów.