Część samców po prostu nie ma cierpliwości do szczeniąt, bo to nie ich potomstwo, a muszą dzielić przestrzeń. Zwykle jednak jeśli to suka to stosunek do drugiego psa się zmienia z dorastaniem... jak zacznie być małym gryzącym niesfornym szczeniakiem a zacznie dorastać, to wtedy "awansuje" w oczach samca. No, jeśli jest niekastrowany, to oczywiście powinien, by nie było szczeniąt. Ale nawet kastracji są w stanie postrzegać przez pryzmat płci. Z drugim samcem byłoby o wiele gorzej.
Kontynuuj dalej spacery jednoczesne, na pewno nie zaszkodzą (o ile szczenię nie zaczepia bezustannie dorosłego psa). Najłatwiej psy zapoznawać poza własnym terytorium. I zapewne nie ma ochoty po prostu na szczenięce zaczepki - może nie lubi innych psów (poza tymi, które uważa za rodzinę), może ma problemy z aparatem ruchu i energiczne szczenię niechcący go zmusza do ruchu albo pacnie łapą, a go boli. W każdym razie zadbałabym o komfort obu - skoro nie chce zaczepek, to ja to bym respektowała i uczyła szczenię, że tego psa się traktuje jak powietrze.