Wariat ciągle nadpobudliwy (ale łebska bestia nieziemsko i diabelnie chętna do pracy), więc wszystko zajmuje więcej czasu, ale powoli do przodu. Etap podstaw posłuszeństwa mamy za sobą (o ile ogóle da się powiedzieć, że jakieś ćwiczenia można mieć za sobą, bo de facto robi się wszystko przez całe psiowe życie) i zaczynamy naukę rewirowania, szukania i informacji. Coraz fajniej i coraz bardziej wciąga. Celujemy w egzaminy w przyszłym roku.