SZCZENIAK W DOMU - BLOG ZOFII MRZEWIŃSKIEJ
27 czerwca 2004, godzina 16:08
Zawiadamiam z przyjemnoscia, ze Raszka zrobila swoj pierwszy minislad:-))) Byl zupelnie mini, tak na probe - 3-metry, a na koncu byla ukochana zdobycz , kradziony mi z torebki - plastikowy grzebien!!! Raszka chwile przedtem wlasnie ten grzebien ukradla, odebralam - znajoma przytrzymala suke, ja odeszlam i polozylam grzebien w wysokiej trawie - bylam ciekawa, czy uzyje nosa do szukania. Raszka widziala, ze odchodzilam, widziala, ze wrocilam, wiec nie musiala obawiac sie ze zniklam i gnac za mna, nie probowala wlaczac oczkow, nos do ziemi, spokojnie poszla moim sladem i zaraz grzebien miala. No to nie ma zmiluj - od jutra bierzemy sie juz za slady na serio:-))) To z grzebieniem to oczywiscie nie byla nauka, tylko sprawdzian, czy moja panienka przylozy nos do ziemi, by znalezc cos innego, niz resztki jedzenia wyrzucane przez sasiadow...
Najmilsza w tej chwili dla mnie cecha Raszki to okazywanie dzieciom sympatii nieporownanie delikatniej niz doroslym.
Imponuje mi jej poczucie rownowagi - ustawilam w domu tor przeszkod - pufa, trzy kuchenne taborety z miekkim siedzeniem, obrotowe krzeslo takie do komputera i druga pufa - pomiedzy "przeszkodami" przepasci szerokie na 10-15 cm. Raszka idzie po tym zupelnie spokojnie, krzeslo sie zakreci. no to co? Taborety nierowne - no to co? Idzie jak na spacerek.
Ciekawam bardzo, czy to jej cecha "fabryczna" czy efekt wczesnej stymulacji neurologicznej, czy jedno i drugie. Nie wiem, przyznaje, czy przecietny szczeniak malinois ma az taki zmysl rownowagi - moj poprzedni maliniak tego nie mial. Nie zagladal tez z fascynacja do kratek sciekowych (Raszka zaglada) ani nie probowal - tak jak Raszka - wlazic na kazde schody w gore i zwiedzac wszystkie wiodace w dol...
Na wystawie pokazy udaly sie, a jakze, byla moja ulubiona whippetka, ktora jest juz gotowa do zdawania sladu na PT II.
Za chwile z Raszka wyjezdzamy, zglosimy sie za tydzien - dwa.